Żyjemy w czasach ogromnego konsumpcjonizmu. Lubimy mieć i wydawać pieniądze. Nie zawsze podejście do wydawanych pieniędzy jest zdroworozsądkowe. Mówi się, że aktualnie Polacy zapożyczają się na potęgę. Kiedy czegoś nam brakuje albo chcemy coraz więcej korzystamy z kredytów i pożyczek. Oszczędzanie nie weszło nam jeszcze w krew. Z pożyczaniem pieniędzy wiąże się zawsze pewne ryzyko. Zaciągając zobowiązania na kilka albo kilkanaście lat nie jesteśmy w stanie przewidzieć co nas czeka w tym czasie i jaka będzie nasza płynność finansowa. W związku z kłopotami w spłacie popadamy w coraz to większe długi które trafiają później do firm windykacyjnych czy komorników. Najgorzej gdy jedne długi próbujemy spłacać zaciągając kolejne.
I tak najtańsza pożyczka którą kiedyś wybraliśmy zostaje skonsolidowana następną i następną, ale już znacznie droższą, na mniej preferencyjnych warunkach. popadamy w pętlę zadłużenia. Kiedy banki nie chcą już dawać kolejnych kredytów to szukamy firm pozabankowych. Znowu panicznie poszukujemy rozwiązań pod kątem: najtańsza pożyczka pozabankowa. Później już spirala zadłużenia osiąga takie rozmiary, że nie mają znaczenia koszty pożyczki, ważne aby ktoś chciał pożyczyć. W takiej desperacji często można natrafić na firmy lichwiarskie które mimo, że działają w granicach prawa to stosowane przez nie praktyki mogą być mocno szkodliwe dla pożyczkobiorcy.
Najtańsza pożyczka okazuje się kosmicznie drogą gdy dochodzi do opóźnień w spłacie
Wówczas wiele osób załamuje się już ciągiem tych wszystkich zdarzeń i nie zawsze radzi sobie psychicznie z obciążeniem jakie ma do udźwignięcia. To oczywiście czarny scenariusz ale realny. Firmy windykacyjne mają ręce pełne roboty.
Kiedyś może więcej osób będzie rozumiało, że rozsądek przy braniu kredytów jest ważny i że łatwo się zatracić. Że czasem lepiej żyć skromniej niż na cudzych pieniądzach. Życie jest wtedy skromniejsze ale i spokojniejsze. Często zbyt późno rozumiemy jak daleko zabrnęliśmy w tym finansowy świecie ale nauczkę będziemy mieć do końca życia. Wiele osób dopiero gdy ich długi trafiają do firm ściągających należności mówi basta i nie chce już nawet słyszeć słowa pożyczka.
Świadomość ludzi powinna być większa, systemy i procedury które weryfikują klientów powinny być bardziej szczelne a państwo powinno mieć większy wpływ na rynek pozabankowy i jaśniej wyznaczać granice rzetelnych praktyk.